Polski Ład to program zaproponowany przez prezesa obecnej partii rządzącej oraz premiera Mateusza Morawieckiego, który ma na celu dokonanie licznych zmian w polskiej gospodarce. Zmiany te mają dogłębnie dotknąć wiele sektorów gospodarki, a także znacząco wpłynąć na sprawy społeczne w Polsce.                     

Polski ład w nieruchomościach
Polski Ład w nieruchomościach

Choć koncepcja programu została po raz pierwszy oficjalnie zaprezentowana w maju 2021 roku, to wciąż trwają dokładne analizy mające na celu przewidzenie realnego wpływu Polskiego Ładu na poszczególne sektory gospodarki. Czy planowane zmiany dotkną również branżę nieruchomości? Sprawdzamy.

Polski Ład a rynek mieszkaniowy

Zaproponowany program społeczno-gospodarczy dotyczy wielu branż, w tym branży nieruchomości. Z pierwotnych informacji wynika, że program skupi się w tym zakresie przede wszystkim na rynku mieszkaniowym, a także na kredytach hipotecznych oraz aspektach prawnych dotyczących budownictwa. Zdaniem inicjatorów programu cel jest jeden – zapewnić jak największej liczbie Polaków stabilną sytuację mieszkaniową. Chcą tego dokonać m.in. poprzez zwiększenie dostępności finansowania własnego mieszkania. Opcja ta ma dotyczyć młodych osób w wieku 24-40 lat, które poszukują swojego pierwszego mieszkania na rynku pierwotnym lub chcą kupić mieszkanie na rynku wtórnym czy też społecznym. Dla tych osób rząd za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego będzie gwarantować wkład własny nawet do 40 % do kwoty 100 tys. zł przez okres do 15 lat. Co jednak oznacza to w praktyce dla całej branży nieruchomości?

Czy Polski Ład zatrzyma wzrost cen?

Takie działanie rządu z pewnością pobudzi zainteresowanie rynkiem mieszkaniowym we wskazanej grupie docelowej. Z perspektywy społecznej fakt, że młodzi ludzie będą w stanie znacznie łatwiej zdobyć swoje własne mieszkanie może cieszyć. Jednak dla całej branży może mieć to nieodwracalne skutki. Przede wszystkim analitycy rynku nieruchomości w Polsce wskazują, że program ten może znacząco przyspieszyć wzrost cen nieruchomości. Młodzi ludzie pragnący szybko skorzystać z dostępnych udogodnień mogą doprowadzić do nagłego znacznego wzrostu cen. Szczególnie, że obecna sytuacja na rynku mieszkaniowym jest niezwykle dynamiczna.

Rekordowo tanie kredyty oraz brak nadmiernych ograniczeń w bankach powodują, że już teraz chętnych na zakup mieszkania jest tak dużo, że deweloperzy w największych miastach z trudem nadążają z podażą. Doskonałym przykładem jest Warszawa, gdzie stołeczna oferta deweloperska powoli się kurczy. To wszystko oznacza, że w konsekwencji planowanych ustaw Polskiego Ładu, Polacy będą mogli łatwiej kupić mieszkanie, jednak będzie ono znacznie droższe. To nie wszystko. Nałożenie się nagłego wzrostu popytu na trwający od lat trend wzrostu cen może doprowadzić wręcz do ekstremalnych sytuacji. Najbardziej czarnym scenariuszem jest powtórka z 2008 roku, czyli całkowite załamanie się rynku nieruchomości. Wiele będzie zależało w ostateczności od tempa kształtowania się cen oraz od tego czy podaż na rynku nieruchomości będzie w stanie stawić czoła prognozowanym wzrostom popytu.

Materiał powstał we współpracy z portalem RynekPierwotny.pl