Głównym celem tarcz antykryzysowych było stworzenie instrumentów pomocy dla przedsiębiorców. W kolejnych tarczach znalazły się jednak także przepisy dotyczące innych kwestii – w tym także licytacji komorniczych. Tarcza antykryzysowa 3.0 sprawiła, że dłużnicy znaleźli się pod ochroną, a komornicy stali się niemal bezradni.
Na czas pandemii ograniczono możliwość licytacji nieruchomości
Ustawa z dnia 14 maja 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, zwana potocznie tarczą antykryzysową 3.0 wprowadziła kilka zmian, jeśli chodzi o egzekucję zobowiązań finansowych i licytacje komornicze. Za najważniejszą uważa się tymczasowy i częściowy zakaz licytacji nieruchomości. Pierwotnie rząd nie miał tego w planach; taką poprawkę złożyli posłowie Lewicy. Została ona ostatecznie przyjęta.
Na podstawie wspomnianego przepisu do momentu ustania stanu epidemii oraz przez 90 dni po jego zakończeniu nie można przeprowadzać licytacji nieruchomości. Warunek – dłużnik mieszka w nieruchomości, która zaspokaja jego potrzeby mieszkaniowe. Tym samym nadal są dozwolone licytacje nieruchomości takich jak np. domek letniskowy czy mieszkanie, które było zakupione w celach inwestycyjnych (np. na wynajem).
To oznacza, że dłużnicy pozostają pod ochroną – i mogą być pewni, że niezależnie od skali zadłużenia, nie stracą (przynajmniej w czasie trwania epidemii koronawirusa) zamieszkiwanej nieruchomości. Na ten moment nie wiadomo, kiedy zakończy się stan epidemii w Polsce – można przewidywać, że potrwa on jeszcze co najmniej kilka miesięcy, aż do zaszczepienia ok. 70 proc. populacji. Tym samym dłużnicy prawdopodobnie zyskali ochronę co najmniej do końca 2021 r.
Ograniczenie licytacji komorniczych na czas epidemii to zarówno problem dla komorników jak i wierzycieli – zwłaszcza, że komornicy nie mogą obecnie nie tylko licytować nieruchomości mieszkalnych, ale również – wnosić o ich licytację. Tymczasem cały proces (od momentu zakończenia licytacji do wyprowadzenia się dłużnika z mieszkania) jest zazwyczaj długotrwały. Brak możliwości wniesienia o licytację w trakcie pandemii wydłuża cały proces.
Skutek – gwałtowny spadek licytacji nieruchomości w pierwszym półroczu 2020 r.
Nowe przepisy – jak można było się spodziewać – doprowadziły do znaczącego spadku licytacji nieruchomości. Krajowa Rada Komornicza na podstawie zebranych przez siebie danych szacuje, że podczas pierwszych sześciu miesięcy 2020 r. (w porównaniu do analogicznego okresu w 2019) liczba licytacji spadła o ponad 50 proc. Zdaniem KRK przyczyniły się do tego właśnie nowe przepisy.
Spadek liczby licytacji to jednak problem nie tylko dla komorników czy wierzycieli, którzy nie są w stanie odzyskać swoich pieniędzy. Paradoksalnie, z rozwiązania wprowadzonego przez ustawodawcę niezadowolona jest również część dłużników. Sprzedaż nieruchomości z licytacji mogłaby zapewnić spłatę zobowiązań. Tymczasem na ten moment jest to niemożliwe, a sam dług – ze względu na odsetki – cały czas rośnie. Dłużnik natomiast nie ma możliwości uregulowania go w inny sposób.
Specjaliści są zdania, że przepisy można było sformułować inaczej. Wystarczyłoby, by komornicy mogliby w trakcie epidemii wnieść o licytację nieruchomości – przy jednoczesnym zakazie wykonywania tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie zlicytowanego lokalu.
Wniosek o licytację nieruchomości tylko w określonych przypadkach
Zakaz licytacji nieruchomości zaspokajającej potrzeby mieszkaniowe dłużnika to jednak nie jedyna zmiana, jaką wprowadziła tarcza antykryzysowa 3.0. Na podstawie nowych przepisów wierzyciel może złożyć wniosek o licytację nieruchomości tylko w sytuacji, gdy wysokość egzekwowanej należności wynosi co najmniej równowartość 1/20 wartości nieruchomości. Taki przepis ma uchronić dłużników przed sytuacją, w której ich dom lub mieszkanie zostałoby zlicytowane za stosunkowo niewielkie długi. W znacznie gorszej sytuacji stawia jednak wierzycieli – którzy mogą być pozbawieni możliwości wyegzekwowania długu.
Co istotne, wprowadzona zmiana określająca, kiedy wierzyciel może złożyć wniosek o licytację nieruchomości, obowiązuje nie tylko na czas epidemii. To z kolei oznacza, że liczba licytacji komorniczych prawdopodobnie będzie utrzymywać się na znacznie niższym poziomie nawet po zakończeniu stanu epidemii.
Nowe przepisy obowiązujące na mocy tarczy antykryzysowej 3.0 faktycznie przyczyniły się zatem w istotny sposób do ochrony dłużników – i to nie tylko na czas epidemii koronawirusa. Z jednej strony konieczne było wprowadzenie rozwiązań, które uchroniłyby dłużników przed eksmisją w trakcie trwania epidemii, z drugiej strony – przyjęte przepisy negatywnie wpływają na sytuację wierzycieli, którzy zostali pozbawieni jednego ze sposobów na odzyskanie należności. Stracić mogą ostatecznie także dłużnicy – których zadłużenie wciąż rośnie. Materiał powstał we współpracy z portalem RynekPierwotny.pl